Rano z łezką w oku już na dobre pożegnaliśmy nasze ukochane Kathmandu i pojechaliśmy do Pokhary po odbiór przechowywanych tam naszych plecaków. Jak wjeżdżaliśmy do miasta, spotkało nas nawet szczęście, mianowicie na moment rozeszły się chmury i mogliśmy podziwiać Annapurne. Wieczorem poszliśmy przejść się nad jezioro.