Po raz pierwszy w trakcie tegorocznej wyprawy jechalismy pociagiem,hehehe 2 klasa, ktorej zarzekalismy sie nigdy wiecej nie brac po naszych wczesniejszych doswiadzczeniech z poprzedniej wyprawy do Indii. Ale coz trasa bardzo krotka bo tylko 45minut, a pociag mial tylko 2 klase.
Sanchi, mala wioska slynaca z kompleksu buddyjskich stup (kupka usypana z kamieni i cegiel, czasami dosc sporych rozmiarow), najwczesniejsza wybudowana w 2 wieku p.n.e. przez najslynniejszego indyskiego wladce Ashoke, ktory uzcynil buddyzm religia panujaca w Indiach bardzo dawno temu. Bilet dla obcokrajowcow cholernie drogi, w porownaniu do tego co placa tubylcy..ale coz wyjscia nie mamy trzeba placic. W zasadzie to chyba nie bylo to warte ceny.
Po powrocie do Bhopalu wybralismy na wzgorze, na ktorym znajduje sie kompleks chat z roznych wiejskich regionow Indii, taki skansen. Miejsce nas po prostu urzeklo. ZAlowalismy ze nie spedzilismy tutaj calego dnia zamiast jechac do tego Sanchi.