W Delhi bylismy wczesnie rano, na lotnisku udalo nam sie szybko znalezc bankomat, wiec ze spokojna glowa i pelna kieszenia ruszylismy na poszukiwanie dworca autobusowego. Nawet nie musielismy dlugo czekac na autobus do Jaipur, stolicy Rajastanu. Jak szalec to szalec, wzielismy nawet delux bus z klimatyzacja. Podroz choc 6 godzinna nie byla taka meczaca, choc z Delhi wyjezdzalismy ponad godzine ze wzgledu na korki. Jaipur przywital nas od najgorszej strony, czyli falszywym pre paid taxi, ale jakos to nas nie zrazilo. Szybko znalezlismy hotel, choc nie bardzo tani, potem jeszcze jedzonko (bardzo pikantne) i spac.