Wcześnie rano dotarliśmy do Symferopolu, zostawiliśmy bagaże w przechowalni i szybko przesiedliśmy się do osobowego do Eupatorii. Jedynego miasta na Krymie z kursującymi tramwajami i plażami piaszczystymi. Mimo że ciut padało ruszyliśmy po śniadanku przez miasto w stronę morza. Połaziliśmy po plaży i obejrzeliśmy kilka cerkwi i meczet, ale najważniejszym obiektem miała być świątynia karaimska. Niestety widocznie Karaimi mieli jakieś święto, bo było zamknięte na głucho, tylko widać było jak ludzie elegancko ubrani tam gdzieś w ogródku siedzieli. Do Symferopolu wróciliśmy autobusem.