Tego dnia wróciliśmy na Przełęcz Angarską, aby tym razem pójść w lewo, czyli na Czatyr-Dach, świętą górę Tatarów krymskich. A dotarliśmy nie byle czym, bo trolejbusem, który jest wpisany do światowej księgi rekordów Guinessa. Mianowicie jest to najdłuższa czynna linia trolejbusowa świata. Trolejbusy kursują tu między Jałtą a Symferopolem, co stanowi 86 km. Kawał drogi. Po drodze na dodatek pokonują różnicę wysokość 750 m. , bowiem Ałuszta leży na wysokości około kilku metrów n p.m., a Przełęcz Angarska na wysokości 752m n p.m. I tym właśnie trolejbusem dotarliśmy do przełęczy i ruszyliśmy w górę. Trasa była troszkę lepiej opisana w przewodniku, więc udało nam się nie zabłądzić. Tylko podejście było ciężkie, bo podłoże było gliniaste i bardzo strome podejście, co razem dawało częste poślizgi i osunięcia. Ale po wyjściu na jajłę Czatyr-dachu już było lekko i przyjemnie. Góra ta ma dwa wierzchołki: Angar-Burun 1452m i Eklizi-Burun 1527m, oba oddalone od siebie o około 2km. Obeszliśmy oba wierzchołki i zeszliśmy w dół na przełęcz, już trochę na czuja, bo znów się pogubiliśmy.